Do napisania tego tematu natchnęła mnie taka typowa rozmowa. Zaczęłam pogawędkę ze znajomą i z jej ust padło pytanie: „A ogólnie to co u ciebie? Jak żyjesz?”. Od razu co mi przyszło na myśl, to: „Słuchaj, jest zajebiście. Nie mam na co narzekać. Wszystko układa się po mojej myśli. Jestem zadowolona. Mam po prostu zajebiste życie.”. Dziewczyna spojrzała na mnie, jak na wariatkę i zapytała: „Ty coś ćpałaś? Dobrze się czujesz?”. Chwile jeszcze porozmawiałyśmy i poszłam.
Do mojej głowy nasunęło się pytanie: Dlatego bycie szczęśliwą osobą jest odbierane jako coś nienormalnego? To normalność jest wtedy, gdy jest się nieszczęśliwym?
Jeżeli mam wybór:
będę nieszczęśliwą, narzekającą osobą, będę rozżalona opowiadała, co strasznego mi się przytrafia, wtedy stanę się normalna;
będę szczęśliwym zadowolonym z siebie człowiekiem, będę dzieliła się pozytywną energią z innymi, wtedy ludzie będą myśleć o mnie, że jestem przećpaną wariatką.
Wybierając jedno kryterium zdecydowanie wybieram drugą wersję.
To w jaki sposób aktualnie żyje, ile w moim życiu jest szczęścia i satysfakcji zależało i dalej zależy od wszystkich moich podjętych decyzji. Od drobnej: zaczynam wstawać o 6 rano. Po wielką: codziennie czytam książki i piszę. Jeszcze pięć miesięcy temu ryczałam po nocach z powodu nieszczęśliwego i rozpaczliwie bezsensownego życia jakie prowadziłam. Potem było mnóstwo podjętych decyzji, poświęconego czasu, determinacji, spisywania celów na kartki i sto innych działań jakich się podejmowałam, by zmienić siebie, moje życie i być szczęśliwą kobietą.
Patrząc wstecz, nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy, aby napisać tekst o szczęściu i spełnieniu w moim życiu. Pięć miesięcy temu go nie było.
Zrozum, że jak każdy człowiek masz prawo do poczucia szczęścia i czerpania radości ze swojego życia. Możesz codziennie czuć się dobrze.
Nawet jeśli uważasz, że jesteś w trudnej sytuacji, nic ci się nie chce, nie lubisz swojej pracy, doskwiera ci samotność, żyjesz bez celu, codziennie czujesz się smutny i rozgoryczony. To teraz czytaj uważnie, bo możliwe, że nikt ci tego nie powie prosto w oczy. Na Facebooku, Youtubie, Instagramie, czy Twitterze tego nie przeczytasz:
„Rusz swoją rozleniwioną, śmierdzącą dupę. Jesteś jedyną osobą odpowiedzialną za to, jak żyjesz i na jakim poziomie. Jedynie ty możesz zrobić odpowiednie kroki, abyś miał wspaniałe, szczęśliwe, satysfakcjonujące życie. Twój przyjaciel, twoi rodzice, twoja rodzina, czy nawet twój partner, nie dadzą ci tego, co powinieneś dać sobie sam – sensu życia”.
Szczęście to nie jest coś na co się czeka miesiąc, bądź rok. Nie przyjdzie do ciebie, kiedy schudniesz pięć kilogramów i wtedy powiesz: „Jestem szczęśliwy”, bo nie będziesz. Jeżeli teraz nie potrafisz cieszyć się z tego co masz, to najprawdopodobniej nie będziesz cieszył się z tego nigdy.
Szczęście nie jest nagrodą, o którą trzeba walczyć. To taki stan, kiedy czujesz, że wszystko jest tak, jak pragniesz, aby było. Poczucie że idziesz dobrą drogą, doceniasz wszystko, co masz oraz doceniasz siebie za podejmowanie działań, by wieść życie o jakim marzysz
Jak czuć się szczęśliwym człowiekiem?
Po prostu doceniaj siebie, za te drobne, jak i duże działania. Ciesz się tym, że ugotowałeś pyszny obiad, albo poszedłeś na siłownię i poćwiczyłeś godzinkę, wyszedłeś z domu na spacer, opaliłeś się leżąc na łące, obudziłeś się pół godziny wcześniej tak, jak zamierzałeś, przeczytałeś w tydzień książkę, wysyłałeś 50 Cv, aby mieć szanse na lepszą pracę.
Doceniaj swoich najbliższych, za to że chcą być częścią twojego życia, za to, że ci pomagają, wspierają i za to, że robią jeszcze mnóstwo innych rzeczy. Doceniaj to, że masz rodziców i rodzinę, którzy zawsze ci pomogą. Doceniaj, każdy dzień, który dostajesz od losu, po to, by zrobić coś wartościowego z uśmiechem na twarzy.
Zawsze wszystko sprowadza się do twojego myślenia, a dopiero potem do działania. Zmień myślenie, na takie, które daje ci poczucie szczęścia i satysfakcji. Nie ograniczaj się, bo wszystko, co robisz i myślisz ma sens, ale tylko wtedy, kiedy jest ukierunkowane na cel.