Minecraft jest bezsprzecznie fenomenem kulturowym i jedną z gier ubiegłej dekady, ale nie zmienia to faktu, że nawet najbardziej zagorzali gracze poczują prędzej czy później, że potrzebują od tych wszystkich pikseli dłuższej przerwy.
Jeśli sama formuła gry nie zmęczyła nas zbytnio i poczuliśmy się przytłoczeni wyłącznie tym, jakie w Minecrafcie jest wszystko kwadratowe, warto poświęcić parę chwil uwagi grze pod tytułem Terraria, która bywa bardzo często określana mianem Minecrafta w środowisku dwuwymiarowym. Założenia rozgrywki są wręcz bliźniaczo podobne do tych obecnych w grze studia Mojang. Zbieramy surowce, budujemy konstrukcje, walczymy z przeciwnikami – wielką różnicą jest jedynie fakt, że wszystko obserwujemy niejako z boku, niczym w grze platformowej, którą Terraria poniekąd jest. Nie można jednak powiedzieć, że gra jest jedynie inspiracją – zdecydowanie posiada własną tożsamość, czemu służą na przykład różnego rodzaju wydarzenia specjalne, takie jak noc krwawego księżyca, a także system przeciwników specjalnych, których pokonanie determinuje zmianę poziomu trudności gry.
Jeśli marzy nam się Minecraft w pięknym, trójwymiarowym środowisku, na pewno warto jest zainteresować się grą o tytule The Forest. W tej produkcji wcielamy się w postać rozbitka, który musi walczyć o przetrwanie na wyspie pełnej agresywnie nastawionych tubylców i ocalić z ich rąk swoją córkę. Gra składa się z kilku elementów, które mniej lub bardziej zadecydowały o fenomenie Minecrafta. Możemy eksplorować wyspę i napotykać piękne krajobrazy oraz skarby. Możemy ścinać drzewa i budować z ich pomocą domy, piece, pułapki, mury i inne elementy zabudowy, które okażą się niezbędne do obrony i umożliwią nam przetrwanie na wyspie. Możemy w końcu aktywnie walczyć z tubylcami i odkrywać tajemnice, jakie kryją się za ich obecnością w tym konkretnym miejscu. Należy jednak pamiętać, że gra kładzie dosyć duży nacisk na elementy survivalowe – przetrwamy wyłącznie wtedy, kiedy będziemy potrafili zatroszczyć się o dostarczenie naszemu bohaterowi jedzenia i picia, a także gdy nauczymy się opatrywać mu rany. The Forest słynęło z tego, że było jedną z gier, które przez lata utrzymywały się w fazie „wczesnego dostępu” w usłudze Steam, ale ostatecznie doczekało się pełnoprawnej premiery i na dzień dzisiejszy jest po prostu potężną grą, w którą można zagrać od początku do końca i naprawdę świetnie się przy tym bawić.
W ogóle gry survivalowe zdają się być bardzo ciekawym wyborem dla graczy Minecrafta, ponieważ ze szwedzką produkcją mają dosyć dużo wspólnego. Ciekawym wyborem może być tytuł o nazwie The Long Dark, który jest osadzony w bezlitosnej, zimowej scenerii i słynie z wyśrubowanego poziomu trudności, a przy tym urzeka piękną, plastyczną oprawą. Inną, równie trudną, ale nieco bardziej ekscentryczną i abstrakcyjną grą jest natomiast Don’t Starve, w którym sprawujemy kontrolę nad postaciami w dziwnym, kreskówkowym i momentami przerażającym świecie. Tytuł ten słynie z modułu kooperacji, bo to dzięki grze z przyjaciółmi wyciągniemy z tej gry absolutne maksimum.